Najpiększniejsze pola krokusów jakie znam są w Tatrach, ale... No właśnie, jest jedno "ale". W ostatnich latach podczas kwitnienia krokusów tatrzańskie doliny przeżywają totalne oblężenie. Nie zawsze tak było. Jeszcze kilka lat temu na Polanie Chochołowskiej czy Kalatówkach panował względny spokój.
Szukając mniej zatłoczonych miejsc, gdzie również jest szansa zobaczyć kwitnący szafran spiski, wylądowaliśmy w Gorcach.
Na szlak wchodzimy w okolicy Jeziora Czortyńskiego na Przełęczy Krośnickiej, zwanej też Snozka. Początkowo dosyć stromą ścieżką kroczymy w kierunku góry Wdżar, którą ostatecznie okrążamy.
Wiosna w około
Trzymajac się niebieskiego szlaku idziemy polami mając na oku wieżę widokową na szczycie Lubania, następnie wchodzimy do lasu. Tu droga trochę się dłuży.
Zatrzymujemy się dosyć często bo dziecku trzeba pozwolić by zaspokoiło potrzebę zabawy znalezionym właśnie kamieniem lub wygrzebanym w krzakach patykiem. A to go nogi bolą, a to ciastko chce zjeść albo posiedzieć na zwalonym drzewie. A czas mija.
Wieża widokowa na Lubaniu
Docieramy do rozwidlenia szlaków i patrząc na mapę widać, że jesteśmy już całkiem blisko celu.
W końcu dochodzimy do bazy namiotowej. Na jej terenie stoi kilka namiotów a kolejne są właśnie rozkładane. Jest też miejsce na ognisko.
Rozkładamy koc na rozległej polanie skąd mamy rzut beretem na wieżę widokową. Wyciągamy jedzenie oraz słodkie motywatory dla syna, które mają zachęcić go do dalszej drogi.
Zamiast krokusów jest tu dywan zawilców. Jestem trochę zawiedziona ale najwyraźniej jesteśmy za późno i krokusy już przekwitły.
Zawilce
Wieża na Lubaniu widziana z polany
Po dłuższym odpoczynku kierujemy się w stronę drewnianej wieży, na którą wszyscy chętnie wchodzimy. Widoki z góry są rozleglejsze, bo jesteśmy powyżej drzew, które ograniczają widoczność z pozimomu polany.
Za nami baza namiotowa na Lubaniu
Gorce - zachodnia część
W dole widać Jezioro Czorsztyńske, a w dali Tatry
Baza namiotowa z widoczną wiatą i miejscami po namiotach
Polana Wierch Lubania
Wracamy tą samą trasą. Musimy tutaj jeszcze kiedyś wrócić, jesienią musi być super no i idealnie byłoby załapać się na jakiś zachód czy wschód słońca, które bywają tutaj piękne.
Ostatni rzut oka na Lubań i wracamy do samochodu nadal ciesząc oczy pięknymi widokami na Tatry, Pieniny i pomniejsze pagórki.
Coraz lepiej widać Tatry
Pieniny są jak na wyciągnięcie dłoni
Przed nami góra Wdżar z widocznym stokiem i wyciągiem narciarskim
Trasa:
Snozka (Przełęcz Krośnicka) Lubań 1211 m n.p.m.